
Pierwsza wiosenna sesja z Martą wykonana w kwietniu, parę dni po kwarantannie. To był dla mnie przełomowy moment, jeśli chodzi o komfort psychiczny podczas epidemii. Rozmowa z bliskimi ludźmi, przebywanie wśród natury i przede wszystkim wyjście poza cztery ściany domu, były dla mnie niesamowicie pozytywnym bodźcem. Poczułam, że wracam na właściwe tory. To spotkanie i akurat TA sesja pozostaną ze mną na długo i będą mi przypominać, że zawsze warto wypatrywać tych szczęśliwszych chwil w życiu.
Główną rolę w stylizacji odgrywa bluzka w kolorze złamanej bieli. Nieszablonowy model, zakładki pięknie podkreślające ramiona i wrażenie lekkości sprawiły, że koniecznie chciałam mieć ją w swojej szafie. Materiał przeleżał w pudełku cały rok, ale widocznie czekał właśnie na ten moment. To było moje drugie podejście do wykroju. Za pierwszym razem zaciągnęłam nitkę na samym środku przodu i cała praca poszła na marne. Takie wpadki też niestety się zdarzają, jednak wraz z rosnącym doświadczeniem jesteśmy w stanie przewidzieć większość z nich. Bluzka składa się z dwóch głównych elementów (przodu i tyłu) oraz odszycia dekoltu. Szyje się ją szybko i przyjemnie. Jedyny trudniejszy element to równe ułożenie zaszewek przodu oraz tyłu. Materiał wiskozowy nie jest stabilny, często się przesuwa, więc jego okiełznanie stanowi pewnego rodzaju wyzwanie. Warto jednak je podjąć, bo top prezentuje się naprawdę świetnie. Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego.
Jako uzupełnienie zwiewnej bluzki wybrałam plisowaną, tiulową spódnicę w odcieniu głębokiej zieleni. Faktura materiału pięknie wybija się na tle gładkiej góry, a całość tworzy bardzo romantyczną stylizacje. Sceneria idealnie podkreśla kobiecość stroju i delikatność tkanin.
Wykrój: Burda 6/2014, model 115 (Top). Skorzystałam z rozmiaru 34 i nie wprowadzałam żadnych poprawek. Bluzka nie przylega ściśle do ciała, jest lekko luźna, idealna na lato. Uważam ten model za bardzo udany!
Materiał: Tkanina wiskozowa w kolorze zgaszonej bieli. Jest lekka, przewiewna, delikatnie się mnie. Równie dobrze sprawdzą się tutaj jedwabie.
Bluzka USZYTEK | Spódnica RESERVED








Zdjęcia: Wilcze Pstryki
17 komentarzy
Bardzo piękna na bluzeczka, taka delikatna 🙂 na lato idealna.
Oj tak, w sam raz na lato 🙂
Podoba mi się taka stylizacja, bluzka uroczo się prezentuje, coś dla mnie.
Dziękuję za komentarz! Cieszę się, że mój strój przypadł Ci do gustu 🙂
Śliczna, nosiłabym, zdecydowanie. Chciałabym umieć tak szyć, póki co szyję znacznie prostsze rzeczy
Trening czyni mistrza. W przypadku szycia ten termin idealnie się sprawdza, więc trzymam kciuki za Twój twórczy rozwój 🙂
Bluzka jak najbardziej w moim guście. Piękna jest! A i sesja zdjęciowa wygląda wspaniale. 🙂
Bardzo mi miło czytać taki komentarz odnośnie naszej wspólnej sesji.
Dziękuję! Miło mi, że się podoba 🙂 Zawsze powtarzam, że Marta tworzy cuda podczas wspólnych sesji. Każda z nich ma inny klimat, ale zawsze jest pięknie.
Kasiu na żywo bluzeczka jeszcze piękniejsza
Dziękuję! Niby prosty krój, a ma w sobie taki dziewczęcy urok.
Piękna jest ta bluzka 🙂 Wyglądasz w niej przepięknie 🙂 I do tego ta spódnica – wszystko idealnie 🙂
Ślicznie dziękuję! 🙂
Jest piekna ale prasowanie pewnie by mnie przerosło
Nie pomyślałam o tym wcześniej, ale rzeczywiście prasowanie falban jest w tym przypadku dość wymagające :)) Coraz bardziej skłaniam się do zakupu parownicy do ubrań. Myślę, że taki sposób prasowania idealnie by się tutaj sprawdził.
Pięknie się prezentuje! I bardzo ładne zdjęcia!
Dziękuję 🙂